To sa zdjecie z ich domu
Tutaj w Vermont, wszyscy maja ogromne trucki z V8.
Pies Norman
Cala dzialka jest bardzo duza. To jest zdjecie domu znad stawu.
Po obejrzeniu miejsca i podlaniu kwiatow, pojechalismy na maly tour wkolo Waterbuy. Miasteczko jest naprawde piekne, szczegolnie Waterbury Village. Ron zabral mnie prawie wszedzie. Jest tu cudownie, widac gory i drogi na ktorych jestes tylko ty. Naprawde super idealne miejsce dla mnie.
Zdjecia, ktore udalo mi sie zrobic. Jest ich stasznie malo ale caly czas bylem zafascynowy tym tak bardzo ze zapomnialem robic zdjecia ;) Wstawie wiecej jutro.
Potem mialem chwile wolnego. Przyjechala Marge - zona Rona i zaczelismy przygotowywac kolacje. Dla nich glownym posilkiem jest wlasnie kolacje. Byl Losos, Zapiekane Ziemniaki i slodka marchewka z maple syrup(syrop klonowy). Bylo to naprawde pyszne i strasznie sie ucieszylem, ze tutaj w Vermont nie jedza jakis Amerykanskich swinstw tylko prawie jak u nas w Polsce.
Potem rozmawialem z nimi bardzo dlugo, prawie 2 godziny o wszystkim od tego jak wyglada u nas polityka i rzad, po samochody jakie tam mamy, po kryzys, po zamieszki w egipcie, po supermarkety w Polsce i nasze gazety. I to byla tak czynna rozmowa z mojej strony. BTW. Powiedzieli ze do tej pory mowie najlepiej po angielsku ze wszystkich wymiencow ktorzy tu byli (proud of myself ;)
Aha i po tym 15 godzinym spaniu nie odczuwam zupelnie Jet Lagu.
Jutro jade na zakupy to wstawie zdjecie amrykanskiego sklepu i troche wiecej zdjec samego miasteczka.
Take Care.
Wow to naprawde wielkia dzialka! I jak ladnie tam jest :) Powodzenia
OdpowiedzUsuńhttp://year-in-texas-s.blogspot.com/
Piękne miejsce, co do Twoich hostów- super, że nie jedzą w fastfoodach!
OdpowiedzUsuńPowowdzenia ;)
przydałby się nowy post!
OdpowiedzUsuń